Cechą każdej grupy przestępczej, zresztą statuującą jej byt jest między innymi hierarchiczne podporządkowanie, określenie ścisłych zasad rządzących jej funkcjonowaniem. Istnienie grupy, o której mowa w art. 258 § 1 k.k. nie wymaga "specjalnej wewnętrznej struktury". Niemniej jednak przepis ten jest na tyle jednoznaczny w swej wymowie, że nie pozwala penalizować przynależności do każdej grupy osób połączonych celem popełnienia przestępstwa. Nawet wtedy, gdy role tych osób w popełnieniu przestępstwa, a także sposób podziału osiągniętych z niego korzyści zostały wcześniej określone i zróżnicowane. Nie ulega jakiejkolwiek wątpliwości, że "zorganizowanie" oznacza w języku polskim ułożenie czegoś w pewne formy, podporządkowanie regułom, normom, wprowadzenie do czegoś ładu i organizacji. Karalnym jest, zatem udział tylko w takiej grupie przestępczej, której struktura cechuje się wymaganym przez kodeks karny zorganizowaniem. Progiem karalnego zorganizowania grupy przestępczej będzie istnienie między jej członkami chociażby niewysokiego, ale widocznego stopnia powiązań organizacyjnych i hierarchicznych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 16 lipca 2009 r. II AKa 150/09) W ukształtowanym i utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych przyjmuje się, że przejawem tego rodzaju powiązań jest istnienie wyodrębnionego ośrodka decyzyjnego (przywództwa), skoordynowany sposób działania, w miarę stabilny podział zadań i funkcji wewnątrz grupy, pewna trwałość, planowanie przestępstw, zabezpieczanie potrzeb grupy.
Sygn. akt II K 39/09
W Y R O K
Dnia 29 czerwca 2010 roku
Przewodniczący SSO Jan Leszczewski
W sprawie Artura C.
oskarżonego o to, że:
VIII. w okresie od maja 2007 roku do 28.08.2008 r wraz z Leszkiem …., Hubertem ……., Karolem …. i innymi osobami brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej której celem był udział w obrocie i udzielanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej substancji psychotropowych i środków odurzających w postaci marihuany, amfetaminy i tabletek ekstazy
tj. o czyn z art. 258§1 kk
IX. w okresie od maja 2007 roku do 28.08.2008 roku, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, brał udział w obrocie i udzielał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej substancji psychotropowych i środków odurzających w postaci marihuany, amfetaminy i haszyszu w ilości nie mniejszej niż 172 gramów, co stanowiło znaczną ilość tego narkotyku, sprzedając go Tomaszowi ……….. i Marcinowi ….
tj. o czyn z art. 56 ust. 3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r o przeciwdziałaniu narkomanii (D.U. Nr 179 poz. 1485 z dnia 19 września 2005r) w zb. z art. 59 ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005r o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk
X. w dniu 28.08.2008 roku w Łomży w trakcie czynności zatrzymania przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Łomży, używał wobec funkcjonariuszy S…. i R. …… siły fizycznej poprzez wyrywanie się, odpychanie, kopanie nogami i wykręcanie w celu zmuszenia ich do zaniechania czynności służbowej
tj. o czyn z art. 224§2 kk
XI. w dniu 28.08.2008 roku w Łomży, na Szosie Zambrowskiej kierował rowerem znajdując się pod wpływem środków odurzających w postaci konopi innych niż włókniste (THC)
tj. o czyn z art. 178a§1 kk
I. Oskarżonego Artura ... Sąd uznał za winnego tego, że w okresie od maja 2007 roku do 28 sierpnia 2008 roku w Łomży działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, udzielił Tomaszowi … w celu osiągnięcia korzyści majątkowej środków odurzających w ilości 100 gram amfetaminy osiągając korzyść w kwocie 2000 złotych, tj. o przestępstwo z art.59 ust. 1 ustawy z dnia 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii /Dz.U. 179, poz.1485 z p. zm.) w zw. z art.12 k.k. i z mocy art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art.12 k.k. skazał go i z mocy art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii wymierzył oskarżonemu karę 2 /dwóch/ lat i 3 /trzech/ miesięcy pozbawienia wolności
II. Oskarżonego Artura … uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z pkt X aktu oskarżenia, skazał z art. 224§2 k.k. i z mocy art. 224§2 k.k. w zw. z art. 224§1 k.k. wymierza karę 6 /sześć/ miesięcy pozbawienia wolności.
III. Artura … uznał za winnego tego, że w dniu 28 sierpnia 2008 roku w Łomży na drodze publicznej kierował rowerem znajdując się w stanie po użyciu środków odurzających w postaci konopi innych niż włókniste (THC) tj. popełnienia wykroczenia z art. 87 § 2 k.w. i za to na podstawie art. 87 § 2 k.w. wymierza mu karę grzywny w kwocie 520 złotych.
IV. Oskarżonego Artura … uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa w pkt VIII aktu oskarżenia.
V. Z mocy art. 85 k.k., art. 86§1k.k. orzekł karę łączną 2 /dwóch/ lat i 3 /trzech/ miesięcy pozbawienia wolności
VI. Na podstawie art. 87 § 3 k.w. orzekł wobec Artura … zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i rowerów na okres 6 miesięcy.
VII. Z mocy art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności oskarżonemu zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 28 sierpnia 2008 roku do 18 grudnia 2008 roku i od 10 kwietnia 2010 roku 29 czerwca 2010 roku.
VIII. Z mocy art. 45§1 k.k. orzekł przepadek korzyści majątkowej uzyskanej z popełnionego
przestępstwa w kwocie 2000 złotych.
IX. Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata Hanny ..kwotę 1524,60 złotych /w tym VAT/ tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu Artura ….
X. Oskarżonego Artura … w całości zwalnia od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.
II K 39/09
UZASADNIENIE
W oparciu o całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd Okręgowy ustalił w sprawie następujący stan faktyczny:
Artur C. wychowywany w niepełnej rodzinie już podczas swojego pobytu w Domu Dziecka poznał wielu kolegów o nie najlepszej reputacji. Prowadząc dość luźny tryb życia zaczął on zażywać narkotyki i w związku z tym nawiązał kontakty z osobami zajmującymi się ich sprzedażą. W ten sposób zapoznał się on z braćmi Leszkiem i Hubertem Ł. oraz Karolem R.. Dostarczali mu oni środki odurzające w tak zwany „komis”, – czyli płacił za nie po ich sprzedaży. W okresie od maja 2007 roku do 28 sierpnia 2008 roku działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru udzielił Marcinowi Ś. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej środków odurzających w ilości 100 gram amfetaminy osiągając korzyść 2000 złotych. W związku z podejrzeniem handlu narkotykami był on pod obserwacją funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Łomży. W toku kontroli operacyjnej pod kryptonimem „Barrakuda” ujawniono szereg rozmów pomiędzy nim, a jego dziewczyną Magdaleną S. i Leszkiem Ł. oraz wiadomości tekstowych sms. Nadto w związku z postępowaniem w sprawie II K 39/09 był on poszukiwany przez miejscową policję. W dniu 28 sierpnia 2008 roku w godzinach popołudniowych funkcjonariusze policji zatrzymali się oni na parkingu przed Prokuraturą Rejonową w Łomży. Za kierownicą siedział Jerzy Ż., na miejscu pasażera z przodu Sylwester L., a na zewnątrz po drugiej stronie chodnika stał Robert M.. Jadący rowerem Artur C. chcąc wyminąć krzyczącego do niego sierżanta R. M., którego rozpoznał, skręcił i uderzył w samochód w prawy przedni błotnik. Następnie wstał i zaczął uciekać. Pierwszy dogonił go funkcjonariusz R. M.. Rozpoczęła się szarpanina. Następnie dobiegł do nich S. L.. Artur C. używał wobec funkcjonariuszy siły fizycznej poprzez wyrywanie się, odpychanie, kopanie nogami i wykręcanie w celu zmuszenia ich do zaniechania czynności służbowej i zatrzymania go. Policjanci obezwładnili poszukiwanego Artura C., przewrócili go na ziemię i założyli mu kajdanki. W kieszeni u zatrzymanego Artura C. ujawnili 25 sztuk torebek foliowych; 7 zawierało susz roślinny koloru zielonego, 14 substancję kryształopodobną kol. brunatnego, 2 substancję sypką kol. piaskowego, 2 śladowe ilości nieznanej substancji. Badania testerem narkotykowym wykazały, że przedmioty zatrzymane u Artura C. to odpowiednio marihuana, haszysz, amfetamina i ekstazy (MDMA). Badania fizykochemiczne krwi pobranej w dniu 28 sierpnia 2008 roku od Artura Romualda C. wykazały obecność delta 9-tetrahydrokannabinolu (THC) w ilości 3,2 ng/ml , 9-karboksytetrahydrokannabinolu (9 – karboksyl THC) w ilości 46 ng/ml tj. środki odurzające grupy I – N i IV – N stanowiące załącznik Nr 1 do ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii. Artur Romuald C. był dotychczas karany sądownie za przestępstwa narkotykowe oraz przestępstwa przeciwko mieniu.
Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym Artur Romuald C. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że wpadł na radiowóz „Skoda” bo policjant otworzył drzwi bezpośrednio przed nim, gdy jechał rowerem. Dodał, że narkotyki zakupił od nieznanego chłopaka, który „urzęduje w parku obok komendy”(k.33-34). Podczas przesłuchania na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania przyznał, że mógł się trochę wyrywać funkcjonariuszom, ale nikogo nie uderzył, nie kopał nogami i nie wykręcał rąk. Wyjaśnił, że nie obracał narkotykami, a znalezione przy nim narkotyki były na własny użytek. Narkotyki zakupił w ilości 5 g marihuany i 8 g haszyszu od chłopaka o imieniu Sebastian, który w dniu zakupu miał czerwone spodenki i koszulkę (k.39). W trakcie kolejnego przesłuchania oświadczył, że Leszka Ł. bliżej nie zna, ale telefon do niego uzyskał na dyskotece i dzwonił do niego. Wcześniej znał go trochę, a później dostał od niego telefon. Wyjaśnił, że dwa razy udzielał narkotyków osobom małoletnim. Zaprzeczył by znał chłopaka o ksywie „Biały”. Wskazał, ze telefon, który u niego zatrzymano używał z półtora roku.
Oskarżony Artur Romuald C. na rozprawie sądowej nie przyznał się do popełnienia czynu związanego z przynależnością do grupy przestępczej oraz stawiania oporu przy zatrzymaniu przez policjantów. Przyznał się zaś do tego, że sprzedawał narkotyki Tomaszowi Ś. i Marcinowi Ś. i dodał, że nie miał z tego żadnych pieniędzy. Nadto wskazał, że kierował pod wpływem użycia narkotyków uszczegóławiając, że jechał rowerem, gdy zobaczył, że mężczyzna wychodzi z prokuratury, a ze stojącego samochodu na chodniku ktoś otworzył drzwi uderzył on w pojazd. Od strony prawej siedzenia pasażera prawie wjechał on do środka samochodu. Gdy uderzył w drzwi to przeleciał przez nie i biodrem uderzył w stojący tam słupek. Upadł, wstał i nie wiedząc, co się z nim dzieje, zgięty w pół kierował się w stronę ulicy. Wówczas podbiegło do niego dwóch mężczyzn i zaczęło go szarpać. Nie wiedząc, kim oni są zaczął się wyrywać. Wtedy podbiegła trzecia osoba i uderzyła go w kark. Po tym uderzeniu upadł na ziemię i dowiedział się, że mężczyźni są z policji. Podnieśli go, skuli, po czym wezwali radiowóz, do którego został zaprowadzony. Znaleziono przy nim narkotyki. Wyjaśnił, że chłopak, któremu załatwiał narkotyki dawał mu pieniądze, z którymi szedł do innego chłopaka, od którego kupował narkotyki i przekazywał je. Wskazał, że chłopaka, od którego brał narkotyki poznał w parku. Idąc któregoś dnia ulicą zapytał przypadkowego chłopaka o papierosa. Tamten poczęstował go i zapytał „czy pali trawkę” i zaproponował, że może od niego kupować. Powiedział oskarżonemu, że nazywa się Sebek. Podał mu swój numer telefonu i tak się kontaktowali, ale to on do niego dzwonił. Oskarżony wskazał, że z Leszkiem Ł. zna się tylko z widzenia, a Karol R. był z nim kiedyś w Domu Dziecka, ale nie utrzymuje z nim kontaktów. Nie zna Daniela B.. Przyznał, że sam brał narkotyki i z tych narkotyków to trochę ukręcił dla siebie, ale pieniędzy nie brał żadnych. Ponadto wyjaśnił, że Marcinowi Ś. załatwił z 11 razy narkotyki od Sebastiana. Polegało to na tym, że jak Marcin chciał narkotyków, to oskarżony czekał na telefon od Sebastiana, który dzwonił do niego 2, 3 razy w tygodniu i pytał czy on czegoś potrzebuje. Narkotyki, które miał przy sobie w chwili zatrzymania pochodziły od Sebastiana i kupił je na Starym Rynku pod filarami dla siebie.
Odnosząc się do wcześniej złożonych w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnień dodał, że telefon, który został mu odebrany przez funkcjonariuszy – marki Sony Ericsson kupił za własne pieniądze na rynku. Zaprzeczył by znał Pawła A. i nie wie, kto to jest. Nie zna Karola C., a dla Leszka Ł. nie handlował narkotykami. Przyznał, że zna Agatę i jest ona prawdopodobnie dziewczyną Leszka Ł., ale nic o niej nie wie. Wskazał, że nie zna D., Huberta, a pseudonimu Kalosz nie słyszał.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Zdaniem Sądu Okręgowego wyjaśnienia oskarżonego zasługują na akceptację jedynie w części, w której zaprzeczył on by działał w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami oraz w zakresie, w którym przyznał się do tego, że sprzedawał Marcinowi Ś. narkotyki. Nie ulega zdaniem Sądu wątpliwości fakt, że wbrew twierdzeniom oskarżonego znał on braci Leszka i Huberta Ł. oraz Karola R.
i nie były to znajomości jedynie „z widzenia” Okoliczność tę potwierdził sam Leszek Ł., który wskazał, że jest on znajomym Artura Romualda C. , blisko siebie mieszkają i ten ostatni miał dziewczynę, która mieszka w jego bloku, jak również temu, że dokonywał on transakcji narkotykowych. Zdaniem Sądu wbrew twierdzeniom tego świadka znajomość ta nie była „normalnym kolegowaniem”, a jej podłożem był handel narkotykami. Okoliczność tę potwierdza przede wszystkim analiza połączeń telefonicznych, która wskazuje, że Leszek Ł. wielokrotnie telefonicznie kontaktował się z Arturem Romualdem C. (k. 2712- 2722). O skali i częstotliwości tych kontaktów świadczy to, iż w okresie od 19 czerwca 2008 roku do 28 sierpnia 2008 roku łącznie tych wzajemnych połączeń było 600, wykonywanych wielokrotnie w ciągu jednego dnia.
Ponadto przywołać należy w tym miejscu odpowiedź Leszka Ł. zapytanego o charakter znajomości z Arturem R. C., który wskazał, że nie miała ona związku z narkotykami, czasami „może coś tam było” (k. 3069v), nie polega zdaniem Sądu na prawdzie. Świadek zapytany o znaczenie tego zwrotu na rozprawie głównej, gdzie był on przesłuchiwany w charakterze oskarżonego nie chciał go wyjaśnić, zaś zeznając, jako świadek w procesie przeciwko Arturowi Romualdowi C. wskazał, że mógł on zapalić w jego obecności marihuanę, ale nie było rozmów związanych z narkotykami, zarobkiem, nabywaniem. Trudno uznać za prawdziwe twierdzenia świadka Leszka Ł. w tym zakresie wysnute również przez oskarżonego, którzy z jednej strony zaprzeczają by kolegowali się bliżej i ich zdaniem nie łączyły ich żadne kontakty handlowe, a z drugiej strony kontaktowali się ze sobą nawet kilkukrotnie w ciągu jednego dnia. Znają te same osoby, byli już karani sądownie, nie pracują, a są zdolni utrzymywać się posiadając jednak jakieś źródła dochodu.
Sąd nie podzielił jednakże zapatrywań oskarżyciela publicznego, odnośnie zarzutu udziału Artura Romualda C. wraz z Leszkiem Ł., Hubertem Ł., Karolem R. i innymi osobami w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem byłby udział w obrocie i udzielanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej substancji psychotropowych i środków odurzających w postaci marihuany, amfetaminy i tabletek extasy. Zgromadzony materiał dowodowy nie dał podstaw do uznania, iż działalność Artura Romualda C. i innych była na tyle zorganizowana by uznać, że wypełniła znamiona przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. Cechą każdej grupy przestępczej, zresztą statuującą jej byt jest między innymi hierarchiczne podporządkowanie, określenie ścisłych zasad rządzących jej funkcjonowaniem. Istnienie grupy, o której mowa w art. 258 § 1 k.k. nie wymaga "specjalnej wewnętrznej struktury". Niemniej jednak przepis ten jest na tyle jednoznaczny w swej wymowie, że nie pozwala penalizować przynależności do każdej grupy osób połączonych celem popełnienia przestępstwa. Nawet wtedy, gdy role tych osób w popełnieniu przestępstwa, a także sposób podziału osiągniętych z niego korzyści zostały wcześniej określone i zróżnicowane. Nie ulega jakiejkolwiek wątpliwości, że "zorganizowanie" oznacza w języku polskim ułożenie czegoś w pewne formy, podporządkowanie regułom, normom, wprowadzenie do czegoś ładu i organizacji. Karalnym jest, zatem udział tylko w takiej grupie przestępczej, której struktura cechuje się wymaganym przez kodeks karny zorganizowaniem. Progiem karalnego zorganizowania grupy przestępczej będzie istnienie między jej członkami chociażby niewysokiego, ale widocznego stopnia powiązań organizacyjnych i hierarchicznych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 16 lipca 2009 r. II AKa 150/09) W ukształtowanym i utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych przyjmuje się, że przejawem tego rodzaju powiązań jest istnienie wyodrębnionego ośrodka decyzyjnego (przywództwa), skoordynowany sposób działania, w miarę stabilny podział zadań i funkcji wewnątrz grupy, pewna trwałość, planowanie przestępstw, zabezpieczanie potrzeb grupy. Mając powyższe na uwadze uznać należy, że przeprowadzone postępowanie nie dostarczyło dowodów wskazujących na udział oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej. To, że celem działania oskarżonego jak innych mężczyzn było osiąganie korzyści majątkowych z udzielania środków odurzających nie oznacza, iż tworzyli oni zorganizowana grupę przestępczą. Zupełnie niezrozumiałym i świadczącym o braku odpowiedniej argumentacji jest wykazywanie faktu przynależności do grupy przestępczej przez przedstawianie siatki kupujących, sprzedających i odbiorców.
Odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego dotyczącego przebiegu zatrzymania, jakie miało miejsce w dniu 28 sierpnia 2008 roku Sąd uznał, że nie polegają one na prawdzie
i stanowią w istocie nieudolną próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie są sprzeczne z zeznaniami trzech świadków będących funkcjonariuszami policji, którzy uczestniczyli w jego zatrzymaniu Zeznania S. L., R. M. i J. Ż. są spójne i przedstawiają w sposób identyczny całe zajście. S L. stanowczo i zdecydowanie stwierdził, że oskarżony zna zarówno funkcjonariuszy i samochody, którymi się poruszają. W dniu 28 sierpnia 2008 roku w godzinach popołudniowych zatrzymali się oni na parkingu przed Prokuraturą Rejonową w Łomży. Za kierownicą siedział J. Ż., na miejscu pasażera z przodu S. L., a na zewnątrz po drugiej stronie chodnika stał R. M.. Zdaniem świadka Artur Romuald C. chcąc wyminąć krzyczącego do niego sierżanta R. M. i uciec przed zatrzymaniem, skręcił i uderzył rowerem w samochód w prawy przedni błotnik (k.29), ale z pewnością nie w otwarte drzwi. Następnie wstał i zaczął uciekać. Pierwszy dogonił go R. M.. Rozpoczęła się szarpanina i oskarżony chciał uderzyć go. Następnie dobiegł do nich S. L. i obaj obezwładnili poszukiwanego Artura Romualda Cz. i przewrócili go na ziemię, gdzie założyli mu kajdanki. W kieszeni u zatrzymanego ujawnili narkotyki. Sąd dał wiarę twierdzeniom świadka, że całe zajście miało bardzo dynamiczny charakter, a w wyniku szarpaniny bolały go golenie nóg od uderzeń i kopnięć zadawanych przez oskarżonego. Nie sposób również wykluczyć, że próbował on uderzyć funkcjonariusza z tzw. główki (k.3100-3101). Zdaniem Sądu Okręgowego Artur Romuald C. mając pełną świadomość tego, że jest poszukiwany podjął próbę ucieczki i wszelkimi środkami chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej próbował się uwolnić od funkcjonariuszy i jak najszybciej oddalić. Siła, jaką użył w stosunku do funkcjonariuszy była tak duża, że przeciągnął ich na drugi koniec jezdni (vide: Zeznania R. M. k. 5101 v). Sąd nie dał wiary twierdzeniom oskarżonego, iż nie słyszał on okrzyku „stój policja”, a w samochód funkcjonariuszy uderzył, bo ktoś otworzył drzwi. Z wyjaśnień samego A. Romualda C. wynika, iż widział on osobę wybiegającą z prokuratury, machającego kartkami w kierunku pojazdu człowieka dającego znać drugiej osobie by ta otworzyła drzwi. Tym samym widząc, że są to funkcjonariusze policji, gdyż miał on już wcześniej z nimi kontakt winien zatrzymać się, a nie uciekać, co mogłoby świadczyć, że „ma coś na sumieniu”. Tymczasem oskarżony zachowywał się zgodnie z twierdzeniem świadka J. Ż. „jak ryba w sieci”, bronił się, wymachiwał rękami, nie chciał być zatrzymany (k.3102v) Posiadał przy sobie środki odurzające więc z oczywistych względów wszelkimi środkami zależało mu na tym by uciec.
Sąd nie miał żadnych wątpliwości, co do faktu, że w dniu 28 sierpnia, kiedy doszło do feralnego zatrzymania Artur Romuald C. kierował rowerem znajdując się po użyciu środków odurzających w postaci konopi innych niż włókniste (THC). Przeprowadzone badania krwi wykazały obecność delta 9-tetrahydrokannabinolu (THC) w ilości 3,2 ng.ml , 9-karboksytetrahydrokannabinolu (9 – karboksyl THC) w ilości 46 ng/ml tj. środki odurzające grupy I – N i IV – N stanowiące załącznik Nr 1 do ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Wnioski te wypływają, bowiem z przeprowadzonych badań fizykochemicznych i sporządzonej przez ekspertów Wydziału Fizykochemii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji opinii Nr H-E-IV-13835/08. Sąd Okręgowy poczynił odmienne od organu prokuratorskiego ustalenia w tym zakresie uznając, iż poziom THC we krwi ustalony przez ekspertów wskazuje na to, że oskarżony kierował rowerem znajdując się w stanie po użyciu środków odurzających w postaci konopi innych niż włókniste (THC), a nie pod ich wpływem.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2007 r. V KK 128/06 stanem pod wpływem środka odurzającego jest taki stan, który wywołuje - w zakresie oddziaływania na ośrodkowy układ nerwowy, zwłaszcza zakłócenia czynności psychomotorycznych - takie same skutki jak spożycie alkoholu powodujące stan nietrzeźwości. Od tego stanu odróżnia się stan po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu, a więc i środka odurzającego, który - w zakresie skutków jest równoważny stanowi po użyciu alkoholu. Stan taki jest znamieniem wykroczeń określonych w art. 86 § 2, 87 § 1 i 2 oraz 96 § 1 k.w. Zgodzić należy się również z zapatrywaniem zawartym w Krakowskich Zeszytach Sadowych w czerwca 2007 roku nr 6 (198) strona 22 gdzie podano, że stan po użyciu środka odurzającego odpowiada stanowi po użyciu alkoholu, a stan pod wpływem – stanowi nietrzeźwości. Zgodnie z raportem Światowej Organizacji Zdrowia wpływ efektu rekreacyjnej dawki ( wypalenie 0, 5 g konopi – cannabis o zawartości 2-3 % 9-THC) na upośledzenie zdolności psychomotorycznej kierowcy jest porównywalny do zakresu 0, 7 – 1 ‰ alkoholu we krwi. Stwierdzając obecność czynnego związku we krwi i stężeniu powyżej 2, 0 ng/ml wskazuje się stan pod wpływem. W przypadku zaś obecności czynnego związku we krwi w niskim stężeniu (poniżej 2, 0 ng/ml) bez wskazanych zauważalnych objawów najczęściej przyjmuje się stan po użyciu, jako bardziej korzystny dla badanego (zob. Roman Wachowiak – Aktualne możliwości diagnostyczno – interpretacyjne w opiniowaniu sądowo – lekarskim wpływu wybranych związków psychoaktywnych na zdolność psychomotoryczną człowieka). W przypadku obecności czynnego związku we krwi w niskim stężeniu (poniżej 2.0 ng/ml, tj. około progowej analitycznej oznaczalności Δ9 – THC wynikającej z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11 czerwca 2003 r. oraz 11 marca 2004) bez wskazania zauważalnych objawów, trudno się jednoznacznie wypowiedzieć. Związek może oddziaływać na sprawność psychofizyczną kierowcy, ale nie wiadomo, czy na pewno nastąpiło takie oddziaływanie. Wówczas najczęściej przyjmuje się stan po użyciu, jako bardziej korzystny dla badanego. Zgodnie z dostępnym piśmiennictwem (Therapeutic Drug Monitoring 1993) przyjmuje się, że przy ustalonym poziomie 10 ng/m i wyżej Δ9 – THC we krwi występują ewidentne, niekwestionowane zaburzenia psychomotoryczne. Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd ustalił, iż Artur Romuald C. w dniu 28 sierpnia 2008 roku w Łomży na drodze publicznej kierował rowerem znajdując się w stanie po użyciu środków odurzających w postaci konopi innych niż włókniste (THC).
Jednym z najistotniejszych dowodów obciążających oskarżonego były zeznania świadka Magdaleny S. Była dziewczyna Artura Romualda C. słuchana w charakterze nieletniego sprawcy czynu karalnego podała iż brała od oskarżonego Leszka Ł. amfetaminę w „komis” a jej chłopak Artur Romuald C. zaopatrywał się w narkotyki właśnie od tego oskarżonego, a następnie sam je sprzedawał (k. 362v ) Wskazała ona jednoznacznie gdzie mieszka i jak wyglądają zarówno Leszek Ł., jak i mężczyzna któremu sprzedawał narkotyki – Marcin. Wprawdzie nie podała nazwiska drugiego z nich, ale zeznała, że pracuje on, jako kierowca samochodu ciężarowego tzw. „betoniarki” …, ma około 25-30 lat 180 cm wzrostu, …. Sąd nie miał wątpliwości, iż chodziło o M. Ś., którego zeznania zostaną omówione w dalszej części. Magdalena S. szczegółowo wskazała jak dochodziło do transakcji, gdzie i w jakiej ilości przekazywano narkotyki. Zeznała, że Marcin dzwonił do niej albo pisał sms-a, a następnie spotykali się i przekazywała mu narkotyki, za które płacił 23 zł. Za gram. Środki odurzające kupował on na własne potrzeby jak również dla innych tj. „kolniaków” – kolegów z Kolna. Wskazała ona, że początkowo narkotyki dostarczał mu Artur Romuald C. w ilości od 10 do 30 gram (k.362-363). Świadek w trakcie rozprawy sądowej wskazała, kim jest Marcin, któremu Artur Romuald C. udzielał narkotyków wskazując, iż tak jak ona wezwany został w tym samym dniu w charakterze świadka.
Zeznania Magdaleny S. pokrywały się w większości z informacjami uzyskanymi od świadka Marcina Ś.. Pomimo tego, że początkowo na rozprawie głównej wskazał on, że z widzenia oskarżonego nie kojarzy to przyznał, że dwa trzy razy kontaktował się z Romkiem w celu nabycia amfetaminy i kupował on je w małych ilościach na własny użytek. Początkowo narkotyki te sprzedawał mu Artur Romuald C., a następnie Magdalena S. Następnie stanowczo zaprzeczył by kupił od oskarżonego 172 gram narkotyków. Po czym po stwierdzeniu „teraz powiem prawdę” zeznał, że początkowo kupował po gramie, po dwa jednak po zaproponowaniu przez Romka, że jak będzie brał minimum 10 gram, to będzie miał taniej po 20- 22 złotych. Ś.. wskazał, że największa ilość, jaką brał to 20 lub 30 gram. Jednoznacznie wskazał, że w trakcie znajomości zakupił od oskarżonego w granicach łącznie 100 gram amfetaminy (k.3113)
Znajomość Artura Romualda C. z Leszkiem Ł. potwierdziła również Agata .. (k.3152). Fakt zaś, że Marcin ,, zaopatrywał się w narkotyki potwierdziły również zeznania Tomasza .., który potwierdził, że nabywał je od niego. Nadto u Artura Romualda C. podczas jego zatrzymania w dniu 28 sierpnia 2008 roku i przeszukania jego osoby oraz zajmowanych pomieszczeń mieszkalnych ujawniono marihuanę oraz substancje psychotropowe w postaci MDMA ( k. 2, 3, 4, 5-7 12-13, 18-20, 23-24, 1080- 1083). On sam również znajdował się wówczas w stanie pod wpływem narkotyków.( k. 11, 1428- 1434 ) .
W związku z powyższym analiza całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego doprowadziła Sąd do przekonania o niebudzącej wątpliwości winie oskarżonego, co do udzielenia Marcinowi .. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej środków odurzających w ilości 100 gram amfetaminy osiągając korzyść w kwocie 2000 złotych. Ustalając wartość sprzedanych narkotyków Sąd przyjął cenę najkorzystniejsza dla oskarżonego z cen zakupu, jakie podał świadek Marcin ...
Zauważyć należy, że ustawodawca statuując dwie formy sprawcze przestępnego zachowania określonego w art. 56 ust 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, posłużył się alternatywą rozłączną, tzn. "wprowadzanie do obrotu" i "uczestniczenie w obrocie" przedzielił spójnikiem międzyzdaniowym "albo" wyrażającym przeciwieństwo. W konsekwencji w odniesieniu do jednej i tej samej partii narkotyku sprawca nie może jednocześnie wprowadzać ich do obrotu i uczestniczyć w ich obrocie. Nabycie środków odurzających lub substancji psychotropowych, a następnie zbycie tej samej partii narkotyków innym osobom nie prowadzi do odpowiedzialności za dwa przestępstwa. Sprawca odpowiada jedynie za uczestniczenie w obrocie środkami odurzającymi lub substancjami psychotropowymi. Gdy odbiorcą jest konsument takich środków, sprawca nie popełnia przestępstwa z art. 56 ust. 1 tej ustawy, ale jedno z przestępstw udzielania środków odurzających określonych w art. 58 lub 59 tej ustawy. Kryterium rozróżniającym między "wprowadzeniem do obrotu" lub "uczestniczeniem w obrocie" a "udzieleniem" środków odurzających jest osoba odbiorcy tych środków. W przypadku, gdy odbiorcą jest konsument takich środków, sprawca nie popełnia przestępstwa określonego w art. 56, lecz jedno z przestępstw udzielania, określanych w przepisach art. 58 lub 59 (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 31 października 2006 r., II AKa 177/06, KZS 2006, z. 12, poz. 31; wyrok SA w Białymstoku z dnia 12 lutego 2004 r., II AKa 389/03, OSAB 2004, nr 2, poz. 27). W odniesieniu do czynu z art. 59 ust 1 w/w ustawy to w wyroku z dnia 14 lutego 2006 r. ( II AKa 290/05, OSAB 2006, nr 1, poz. 35) Sąd Apelacyjny w Białymstoku przyjął stanowisko, iż każde odpłatne udzielanie bez wymaganego zezwolenia, określonego przepisami ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, środka odurzającego lub substancji psychotropowej innej osobie wyczerpuje pojęcie działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, statuując ocenę zachowania sprawcy (sprawców) w ramach czynów spenalizowanych treścią wyżej powołanej normy. Wyłączenie środków odurzających i substancji psychotropowych z powszechnego obrotu powoduje, bowiem, iż każde uzyskane z tytułu ich sprzedaży bądź odsprzedaży świadczenie pieniężne pozostaje świadczeniem niegodziwym, nienależnym i bezprawnym, które w żadnym wypadku nie może być uznane za słuszny ekwiwalent poniesionych przez sprawcę (sprawców) kosztów nabycia tych środków lub substancji, co nawet w sytuacji, gdy podejmowane czynności sprawcze nie są nakierowane na osiągnięcie zysku, stanowi o odpowiedzialności za kwalifikowaną formę "udzielania", której znamieniem pozostaje korzyść majątkowa w rozumieniu art. 115 § 4 k.k., której pojęcie wiąże się z korzyścią uzyskiwaną nie tylko przez samego sprawcę (sprawców), ale też i przez inną osobę, którą w sytuacji tzw. przestępstw narkotykowych pozostaje osoba stanowiąca źródło zaopatrzenia.
Działanie oskarżonego miało charakter czynu ciągłego. Dla przyjęcia konstrukcji czynu ciągłego nie jest konieczne, aby oskarżony w chwili rozpoczęcia działalności wiedział z góry, że w konkretnym dniu, w konkretnym miejscu dopuści się konkretnego zachowania (udzielania narkotyków, uczestniczenia w obrocie), lecz konieczne jest, aby sprawca chciał popełnić czyn ciągły lub, przewidując możliwość popełnienia takiego czynu, na to się godził – a to niewątpliwie wynika z stałej gotowości oskarżonego do udostępniania narkotyków, do podejmowania działań mających na celu uczestniczenie w obrocie ( wyrok SA w Katowicach z 2004.12.16 KZS 2005/7-8/98). Należy nadto zauważyć, iż przyjęcie dla wszystkich zachowań oskarżonego objętych oskarżeniem konstrukcji czynu ciągłego, pozwala na unaocznienie rozmiaru tej działalności i przydaniu jej należytej wagi społecznego niebezpieczeństwa. Przyjęcie w wyroku konstrukcji – ilości szacunkowej, ilości co najmniej - dla określenia ilości sprzedanych substancji i ich wartości wynika z poczynionych w sprawie ustaleń. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego nie ma podstaw twierdzenie, że takie określenie użyte w opisie czynu, uchybia wymaganiu dokładnego opisu przypisanego czynu. Jeżeli bowiem nie istnieje możliwość jednoznacznego ustalenia wartości - to użycie określenia, „co najmniej”, „ szacunkowo’’ (każde z nich racjonalnie odzwierciedla inną przyczynę niemożności dokonania ustalenia jednoznacznego) nie może być oceniane w kategoriach uchybienia (postanowienie SN z dnia 7 kwietnia 2006 r. III KK 78/06 OSNwSK 2006/1/772, por. postanowienie SN z dnia 1 marca 2006 r. III KK 206/05 OSNwSK 2006/1/461).
Sąd wymierzając oskarżonemu karę uwzględnił wszystkie dyrektywy z art. 53 kk. Wziął przede wszystkim pod uwagę ilość i rodzaj narkotyków, jakie oskarżony udzielił innym osobom. Okres, przez jaki prowadził tenże proceder. Wskazał na przemawiający na niekorzyść oskarżonego motyw jego działania, jakim była chęć osiągnięcia łatwego i szybkiego zarobku kosztem osób zażywających narkotyki. Wprawdzie możliwość podjęcia stałej pracy na tut. terenie jest rzeczywiście bardzo ograniczona, zwłaszcza dla osoby z przeszłością kryminalną, mimo wszystko nie może to prowadzić do akceptacji dla uczynienia sobie z przestępstwa źródła dochodów. To wszystko pozwala na przyjęcie, iż bezspornym w sprawie jest, że czyny zarzucane oskarżonemu cechuje znaczny stopień społecznej szkodliwości. To właśnie to oraz znaczny stopień winy znalazły wyraz w wymiarze orzeczonych kar jednostkowych odbiegających istotnie od dolnej granicy ustawowego zagrożenia, za I czyn – 2 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności, za II czyn 6 miesięcy pozbawienia wolności za czyn III karę grzywny 520 złotych oraz w wymiarze kary łącznej 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczonej przy zastosowaniu systemu częściowej absorpcji. Sąd wymierzając karę oskarżonemu zwrócił także uwagę na fakt, że nie był to jego pierwszy konflikt z prawem. Toczy się również aktualnie inne postępowanie karne przed Sądem przeciwko Arturowi R. C
Z drugiej strony swoje odzwierciedlenie w wymiarze takiej kary znalazł fakt, że oskarżony wyraził szczerą skruchę. Przyznał się do popełnienia części zarzucanych mu czynów, po czym wyraził żal i chęć poprawy. Jego szczegółowe wyjaśnienia pozwoliły na ujawnienie tożsamości odbiorcy narkotyków oraz innych osób biorących udział w przestępczym procederze, młodych ludzi, co w rezultacie może przyczynić się do zaprzestania zażywania przez nich środków odurzających, a także przestrzec przed uprawianiem przez nich podobnego procederu. Pozytywna postawa oskarżonego w procesie i młody wiek, kiedy istotnie staje się on dopiero człowiekiem dojrzałym, dają podstawy by nie sięgać po wymiar kary wyższy.
Na poczet orzeczonej wobec oskarżonego Artura Romualda C. kary pozbawienia wolności sąd zaliczył w myśl art. 63 § 1kk okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 28 sierpnia 2008 roku do 18 grudnia 2008 roku i od 10 kwietnia 2010 roku do 29 czerwca 2010 roku
Podstawę rozstrzygnięcia w zakresie przepadku korzyści majątkowej uzyskanej z popełnionego przestępstwa stanowił art. 45 § 1 k.k. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądowym podlegająca przepadkowi równowartość korzyści majątkowej, którą sprawca osiągnął z popełnienia przestępstwa w rozumieniu przepisu art. 45 § 1 k.k., to nieosiągnięty przez niego zarobek (zysk) łączący się z pomniejszeniem przysporzenia majątku o koszty jego uzyskania, a ekwiwalent wyrażony pieniężnie, odpowiadający kwocie, rzeczy lub prawu uzyskanych ze zbycia, precyzyjnie określonego w przypisanym mu czynie, środka odurzającego lub psychotropowego( wyrok SA w Katowicach II AKa 420/06 2007.01.24 KZS 2007/5/97).
Z uwagi na to, że nie zostały dotychczas pokryte koszty związane z ustanowieniem
w sprawie obrońcy z urzędu, zasądzono je od Skarbu Państwa na ich rzecz. Za podstawę orzeczenia w tym zakresie przyjęto § 14 ust. 1 pkt. 2 ust. 2, pkt5, § 16, § 20 i a contrario § 19 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu (Dz. U. Nr 163,poz. 1348 z późn. zm.)
Mając na względzie trudną sytuację majątkową oskarżonego Sąd zgodnie z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił go w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych
w sprawie przyjmując, że istnieją podstawy do uznania, że uiszczenie ich byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe.